ROZWIŃ MENU

Ciąża i Ciało - Szczęście i Strach - DWIE KRESKI (1)

 

 

 

Kiedy starasz się o dziecko marzysz, by na teście pojawiły się te wyczekane dwie kreski. Wraz z nimi jako pierwsze przychodzi niedowierzanie, że się udało. Żyjemy w czasach, w których uznanie dziecka
za cud nabrało jeszcze większego znaczenia. Bardzo często zdarza się, że im bardziej chcemy je mieć, tym bardziej nie możemy. Dlatego - tak, właśnie jesteś świadkiem Cudu.


Zaraz po pierwszym szoku, nadchodzi szczęście i euforia. Ta wiadomość wywołuje w Tobie szaleństwo, przyjemne podniecenie, przebieranie nóżkami i odliczanie dni do porodu. Mimowolne masujesz już brzuch
i mówisz do niego czułe słówka. Oczami wyobraźni wybierasz ubranka dla dziecka i meblujesz mu pokój. Oczywiście imiona dla obu płci masz już wybrane od dawna, dlatego nie ma znaczenia, czy będzie to chłopiec, czy dziewczynka. Najważniejsze, by było zdrowe. Nie martwisz się niczym, bo w końcu staraliście się o to Maleństwo i to była dojrzała decyzja, na którą byłaś w 100% gotowa. Nie boisz się przytyć, nie boisz się przebiegu ciąży, nie boisz się porodu ani tego, co będzie, gdy dziecko przyjdzie już na świat. Tak jest, gdy jesteś pewną siebie, doświadczoną, mądrą kobietą, bez kompleksów, bez słabości i z przeszłością bez skazy.

A jak to wygląda w przypadku, gdy jesteś kobietą, której przeszłość nie szczędziła szyderstw, kobietą
z niskim poczuciem własnej wartości, niepewną, chwilami nawet przerażoną? Kobietą, która nie wierzy
we własne możliwości, nie mówiąc o wierze w siebie. Kobietą, której poczucie własnej wartości, przed laty, sprowadzono tylko i wyłącznie do wyglądu zewnętrznego, a ona w to uwierzyła?

Zacznijmy jeszcze raz.  Dwie kreski w przypadku kobiety, która stara się o dziecko, która jest inteligentną, dobrą, ciepłą, ale cholernie niepewną siebie istotą, zaraz po szczęściu, oznaczają głównie strach. Nie strach przed porodem. Strach przed własnym odbiciem w lustrze.

Oczywiście, że wie z czym się wiąże ciąża. Oczywiście, że decyzję o zajściu w nią podjęła świadomie. Oczywiście, że pragnie dziecka. Ale oczywiste jest także to, że jeśli przez kilka lat ktoś przekonuje Cię, że tylko wygląd zewnętrzny ma znaczenie, wyśmiewając, że go nie posiadasz, że tylko talia osy uczyni z Ciebie kogoś więcej, szydząc, że (w myśl tej zasady) będziesz nikim, bo Twoją talię, owszem,  można porównać do owada, ale co najmniej do chrząszcza,  to przekonanie to staje się Twoim cieniem. Stale Ci towarzyszy. Możesz uciec od niego na kilka kroków, lecz już po chwili klepie Cię w ramię i ciągnie za rękaw. Byłaś wtedy nastolatką, wszystko w Twojej głowie dopiero się kształtowało, układało i dojrzewało, a już na starcie zostało spaczone farmazonami, które jak mantrę powtarzały Ci rówieśniczki. A  komu miałaś wtedy wierzyć jeśli nie rówieśnikom? W czyich oczach szukałaś największej aprobaty? I w końcu,  czyje słowa bardziej utkwią w pamięci rozchwianej emocjonalnie nastolatki - Mamy, która kocha swoją córkę bezgranicznie
i powie wszystko, co chciałaby usłyszeć, byle tylko była szczęśliwa, czy koleżanki, szkolnej gwiazdy, która
ma w sobie tyle tupetu i pewności siebie, że sama ochrzciła się owym tytułem „gwiazdy”? Zgadnij.

Wbrew temu, co powtarzały koleżanki-gwiazdy, osiągnęłaś w życiu bardzo dużo. Zrealizowałaś swoje cele, krok po kroku, dążąc do miejsca, w którym obecnie jesteś. A miejsce to daje Ci ogrom szczęścia, poczucie bezpieczeństwa i mnóstwo miłości. Masz wszystko. I masz swój mały wielki Cud. Ale masz też cień. Czy jest na tyle duży, by przyćmić radość z Cudu?

Nie znajdziesz tu lukru. To będzie cała prawda o tym, jakie uczucia i obawy rodzą się w głowie kobiet będących w ciąży i mających kompleksy, z którymi zmagają się od lat. To będzie opis przebiegu ciąży kobiety pragnącej dziecka równie bardzo, jak braku jakichkolwiek defektów ciała, pojawiających się w tym błogosławionym stanie. Kojarzenie dziecka tylko i wyłącznie z rozstępami i dodatkowymi kilogramami? NIE. Zaburzenie pełni szczęścia, jaką powinno czerpać się z okresu ciąży przez ciągły strach przed tym, że nie udźwigniemy tych dodatkowych kilogramów? Zdecydowanie TAK.

Kim jestem? Człowiekiem, kobietą, mamą, Tobą…  Cień czy Cud? Ja już wiem, co okaże się większe, silniejsze, potężniejsze… . Zrozumienie czy pogarda? Sama zdecyduj.

Serwis korzysta z plików cookies w celu realizacji usług zgodnie z polityką prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookies w Twojej przeglądarce lub konfiguracji usługi.